4/15/2013

148.













z notatnika ulicznika/Zielona Góra/Wrocław/Pajeczno/Zima/ Wisona/2013


Gdy dzisiaj paląc papierosa podczas pierwszego dnia pracy od tylu miesięcy myślałem o tej zimie.
Najgorszej zimie w życiu. Zimie po której zostało najwięcej śladów na ciele. Odczuwalna temperatura w dniu dzisiejszym oscylowała w granicach 20 stopni na plusie. Został mi ostatni tekst do książki, właśnie o niej o zimie. Tyle razy pisałem  na blogu. A teraz nie mogę złożyć tego w całość. Mam nadzieje ,że to już ostatni wrzut z kurtkami ,śniegiem i smutnymi piosenkami w tle.
podtytuł w książce nazywa się : 'Niekończąca się zima'



p.s. Piotrek dał dzisiaj czadu ! ( www.piotrpytel.blogspot.com ) górna piona!


z pozdrowieniami. 


1 komentarz:

  1. Potwierdzam odchodząca zima, była zapewne jakimś psychologiczno/socjologicznym eksperymentem, mającym za zadanie zbadanie granic ludzkiej wytrzymałości.

    Ściskam Was mocno !
    Kanon

    OdpowiedzUsuń