z notatnika ulicznika/Zielona Góra/Wrocław/Pajeczno/Zima/ Wisona/2013
Gdy dzisiaj paląc papierosa podczas pierwszego dnia pracy od tylu miesięcy myślałem o tej zimie.
Najgorszej zimie w życiu. Zimie po której zostało najwięcej śladów na ciele. Odczuwalna temperatura w dniu dzisiejszym oscylowała w granicach 20 stopni na plusie. Został mi ostatni tekst do książki, właśnie o niej o zimie. Tyle razy pisałem na blogu. A teraz nie mogę złożyć tego w całość. Mam nadzieje ,że to już ostatni wrzut z kurtkami ,śniegiem i smutnymi piosenkami w tle.
podtytuł w książce nazywa się : 'Niekończąca się zima'
p.s. Piotrek dał dzisiaj czadu ! ( www.piotrpytel.blogspot.com ) górna piona!
z pozdrowieniami.
Potwierdzam odchodząca zima, była zapewne jakimś psychologiczno/socjologicznym eksperymentem, mającym za zadanie zbadanie granic ludzkiej wytrzymałości.
OdpowiedzUsuńŚciskam Was mocno !
Kanon